Neutrogena, Ultra Gentle Hydrating Cleanser - nawilżający żel do mycia twarzy.
Na szybko zgarnęłam go ze sklepowej półki, ponieważ gdzieś o nim słyszałam, ktoś zachwalał i dodatkowo pojawiła się możliwość jego zakupu.
Z tego co mi wiadomo, ten żel nie jest dostępny w polskich sklepach.
Można go zakupić w dwóch wersjach: daily cleanser i hydrating cleanser.
Wybrałam nawilżający, bo przez długi lot samolotem, zmianę wody moja skóra potrzebowała porządnej dawki nawilżenia.
Okazało się, że ma bardzo kremową konsystencję ni to żelu ni to balsamu.
Mogę przyznać, że jest bardzo łagodny, bezzapachowy, dobrze zmywa makijaż i oczyszcza twarz.
Jednak co z nawilżaniem?
Używałam dużej ilości żeli, które nawilżały, ale dopiero teraz wiem co to znaczy gdy żel nawilża skórę.
Myjąc twarz mam wrażenie, że z dozownika wyleciał nie żel oczyszczający lecz lekki nawilżający krem, który pozostaje na skórze nawet po zmyciu. Po osuszeniu twarzy moja skóra jest miękka, sprężysta i dobrze nawilżona.
Dla osób, które poszukują porządnej dawki nawilżenia będzie ideałem.
Mi jednak coś w nim nie pasuje...
Przez to całe nawilżenie mam wrażenie, że nie oczyściłam dobrze twarzy (ale to tylko wrażenie), chyba wolę bardziej płynną konsystencję, która się pieni i da mi wrażenie głęboko oczyszczonej skóry.