ZAPACHOWY ZAWRÓT GŁOWY


Masełka, które zawładnęły moimi ustami.
Zaczęło się od niepozornego malinowego masełka, a skończyło na zakupie kolejnych trzech.
Zachwycona działaniem pierwszego nie mogłam się powstrzymać przed zakupem kolejnych. 

Mowa tu o lip butter The Body Shop
Masełka kuszą pięknymi zapachami i bardzo dobrym nawilżeniem, w dodatku wykonane są z naturalnych składników. Czego chcieć więcej?! 
W letnie dni są ukojeniem dla moich ust i świetnym zamiennikiem szminek.

Z pewnością cała czwórka zamieszka w mojej letniej torbie i będzie umilać mi życie swoimi magicznymi zapachami :)

Wy też macie swoich wakacyjnych ulubieńców do ochrony ust?




25 komentarzy:

  1. Hihi uwielbiam produkty pielęgnacyjne do ust i oj mam ich sporo;) niedawno przyszedł do mnie miętowy Balmi;) Z TBS miałam jedno takie fajne chyba orzech brazylijski, ale teraz nie kupuje bo u mnie sklepy zlikwidowali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miętowy też musi być świetny, zwłaszcza w letnie dni :)

      Usuń
  2. Niestety nie mam do nich dostępu:(ale uwielbiam takie mazidła latem:)zwłaszcza jak pięknie pachną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne te masełka, jest w czym wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. muszą być świetne, ja również nie mam do nich dostępu, a szkoda! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojejku to musi być rewelacyjne :) zazdroszczę ci tych balsamów :) moje usta aż o nie wołają :)

    Kochana myślałam, że już cię dawno obserwuję a tu się okazało, że nie więc z wielką chęcią obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam tych masełek. Obecnie mam zapas z Nivea ;D. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je wypróbować :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam nawilżacz do ust w formie masełka z innej firmy, ale nie przypadł mi do gustu, przez grzebanie paluchem w środku :P Teraz wolę pomadki w sztyftach i mam ich kilka porozkładanych po torebkach, bo zawsze muszę jakieś mieć przy sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile dobroci :DD Osobiście nie miałam nic z TBS ale kto wie, może kiedyś ;)) U mnie nieodłącznym elementem pielęgnacji ust jest Carmex ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam tych maseł, ale zapachy muszę byc obłędne :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej, ale bym chciała <3 :) Ja używam teraz wazelinki różanej na zmianę z masełkiem z Oriflame czekoladowym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno temu miałam ich czekoladowe masełko do ust. Całkiem przyjemne. Aktualnie używam balsamu z Tisane oraz z LUSH, ale częściej sięgam po nie przed snem. W ciągu dnia preferuję balsamy w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń
  12. latem zapominam o ochronie ust - przyznaję się bez bicia :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie mam do nich dostępu :( Bardzo chciałabym przetestować - w TBS na pewno się obkupię przy okazji wizyty w Warszawie ;) Zapachy na pewno niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam wersję grejpfrutową i niestety byłam bardzo zawiedziona. Zapach piękny, ale działanie słabe.

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie ostatnio na czele listy produktów do ust widnieje masełko do ust z Nivea :) aktualnie Macadamia :) Jest genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mmm az mi sie zachcialo takimi pomalowac usta!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja uwielbiam Blistex Classic, który zawiera aloes, witaminę E, wyciąg z rumianku i na dodatek świetnie nawilża usta i ma filtr. O smaku waniliowym... CUDOWNY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zazwyczaj stawiam na zwykłą wazelinę, ale chętnie kupuję różne wersje zapachowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. mniam, ciekawie się zapowiadają ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak tylko skończę mój balsam do ust Tisane, to lecę do TBS, bo już tyle dobrego o tych masełkach słyszałam, że muszę sama wypróbować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja ostatnio lubuje się w tych hanmadeowych, szczególnie ubóstwiam cuda dziewczyn z Craft'n beauty :) z TBS miałam truskawke i bardzo dobrze ją wspominam, miała piękny zpach mamby

    OdpowiedzUsuń