Masełka, które zawładnęły moimi ustami.
Zaczęło się od niepozornego malinowego masełka, a skończyło na zakupie kolejnych trzech.
Zachwycona działaniem pierwszego nie mogłam się powstrzymać przed zakupem kolejnych.
Mowa tu o lip butter The Body Shop
Masełka kuszą pięknymi zapachami i bardzo dobrym nawilżeniem, w dodatku wykonane są z naturalnych składników. Czego chcieć więcej?!
W letnie dni są ukojeniem dla moich ust i świetnym zamiennikiem szminek.
Z pewnością cała czwórka zamieszka w mojej letniej torbie i będzie umilać mi życie swoimi magicznymi zapachami :)
Wy też macie swoich wakacyjnych ulubieńców do ochrony ust?
Hihi uwielbiam produkty pielęgnacyjne do ust i oj mam ich sporo;) niedawno przyszedł do mnie miętowy Balmi;) Z TBS miałam jedno takie fajne chyba orzech brazylijski, ale teraz nie kupuje bo u mnie sklepy zlikwidowali.
OdpowiedzUsuńMiętowy też musi być świetny, zwłaszcza w letnie dni :)
Usuńdziś kupiłam masełko mango TBS :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam do nich dostępu:(ale uwielbiam takie mazidła latem:)zwłaszcza jak pięknie pachną:)
OdpowiedzUsuńAle fajne te masełka, jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńmuszą być świetne, ja również nie mam do nich dostępu, a szkoda! :)
OdpowiedzUsuńojejku to musi być rewelacyjne :) zazdroszczę ci tych balsamów :) moje usta aż o nie wołają :)
OdpowiedzUsuńKochana myślałam, że już cię dawno obserwuję a tu się okazało, że nie więc z wielką chęcią obserwuję i zapraszam do siebie :)
Miło mi :) Dziękuję
UsuńNigdy nie miałam tych masełek. Obecnie mam zapas z Nivea ;D. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je wypróbować :).
OdpowiedzUsuńMiałam nawilżacz do ust w formie masełka z innej firmy, ale nie przypadł mi do gustu, przez grzebanie paluchem w środku :P Teraz wolę pomadki w sztyftach i mam ich kilka porozkładanych po torebkach, bo zawsze muszę jakieś mieć przy sobie :)
OdpowiedzUsuńIle dobroci :DD Osobiście nie miałam nic z TBS ale kto wie, może kiedyś ;)) U mnie nieodłącznym elementem pielęgnacji ust jest Carmex ♥
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych maseł, ale zapachy muszę byc obłędne :))
OdpowiedzUsuńOjej, ale bym chciała <3 :) Ja używam teraz wazelinki różanej na zmianę z masełkiem z Oriflame czekoladowym :)
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam ich czekoladowe masełko do ust. Całkiem przyjemne. Aktualnie używam balsamu z Tisane oraz z LUSH, ale częściej sięgam po nie przed snem. W ciągu dnia preferuję balsamy w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńlatem zapominam o ochronie ust - przyznaję się bez bicia :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam do nich dostępu :( Bardzo chciałabym przetestować - w TBS na pewno się obkupię przy okazji wizyty w Warszawie ;) Zapachy na pewno niesamowite :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję grejpfrutową i niestety byłam bardzo zawiedziona. Zapach piękny, ale działanie słabe.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio na czele listy produktów do ust widnieje masełko do ust z Nivea :) aktualnie Macadamia :) Jest genialne :)
OdpowiedzUsuńmmm az mi sie zachcialo takimi pomalowac usta!
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Blistex Classic, który zawiera aloes, witaminę E, wyciąg z rumianku i na dodatek świetnie nawilża usta i ma filtr. O smaku waniliowym... CUDOWNY!!!!!
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj stawiam na zwykłą wazelinę, ale chętnie kupuję różne wersje zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńmniam, ciekawie się zapowiadają ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko skończę mój balsam do ust Tisane, to lecę do TBS, bo już tyle dobrego o tych masełkach słyszałam, że muszę sama wypróbować. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzygarnęłabym je wszystkie! :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio lubuje się w tych hanmadeowych, szczególnie ubóstwiam cuda dziewczyn z Craft'n beauty :) z TBS miałam truskawke i bardzo dobrze ją wspominam, miała piękny zpach mamby
OdpowiedzUsuń