Wyścigi konne w Hot Springs (Arkansas)
1,2. Obstawiliśmy 9
3. Czyszczenie butów
4. Zwiedzanie z pomysłem
1. Rewia na wyścigach konnych
2. Pamiątkowe zdjęcie z rąsi ;-)
Downtown, Hot springs (Arkansas)
1. Pinnacle Mountain State Park
2. David's Burgers
3. Peace w Memphis (Tennessee)
Bardzo fajne zdjęcia. Świetne widoki na 4 i 3 zdjęciu od końca :).
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich atrakcji ;)
pozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Świetne zdjęcia.. I znowu burger :) to czyszczenie butów to jak w filmach amerykańskich z lat 90'!
OdpowiedzUsuńwyścigi konne to bardzo fajna sprawa :) mam ochotę na takiego burgera :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mobile mixy! szczególnie z różnych zakątków świata :) a post o czyszczeniu pędzli bardzo przydatny! Dlatego obserwuję i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wypad :) zdjęcia jak z dawnych lat, kiedy na wyścigi chodziły tylko bardzo bogate osoby (tak jak w filmach) :D
OdpowiedzUsuńŚwietny mix :)
OdpowiedzUsuńTych wyścigów konnych to Ci zazdroszczę ;)
Super zdjęcia:-) kocham konie:-) chciałabym kiedyś wziać udział w takich wyścigach:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle wam zazdroszczę :) Chciałabym tam być, piękne zdjęcie, na prawdę świetnie oddany klimat :)
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze! Zwiedzasz dalekie strony! Zdobywasz ciekawe doświadczenia! Super! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny mix! :)
OdpowiedzUsuńOj, trochę ci zazdroszczę tych wyścigów konnych...
OdpowiedzUsuńtradycyjne burgery :D ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńoj, ten samochód wygląda jak z "Pana Samochodzika":)
OdpowiedzUsuńlekutko zazdraszczam, ale tak pozytywnie! Fajowe fotki :-)
OdpowiedzUsuńMam to samo, hihi :D
Usuńdzieję się tam fajnie u Ciebie oj dzieje :) będzie co wspominać :)
OdpowiedzUsuńO, sporo ludzi na te konie przyszło. W Warszawie zawsze mało osób przychodzi na wyścigi ;p
OdpowiedzUsuńA jaki burger omnomnom jadłabym :D
fajne zdjęcia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj wybrałabym się na taką wycieczkę!
OdpowiedzUsuńAle świetne zdjęcia :) Chętnie bym się wybrała na taki wypad! ;))
OdpowiedzUsuńJa może burgera bym nie zjadła, ale frytki - czemu nie ;) I podobają mi się widoki z ostatniej serii zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i super blog:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznieimodnie.blogspot.com/